Idzie sobie wiosna.
słychać świergot ptaka,
ładna to piosenka,
tylko głupia taka...
Już przyleciał bocian
i w kałuży dłubie,
mi to nie przeszkadza
dalej będzie głupiej.
A aaaaa już jest wiosna!
A aaaaa dłuższe dnie!
A aaaaa kwiaty rosną!
A aaaaa głupie, nie?
Ogłaszam nadejście wiosny. Wyobraźcie sobie - posprzątałam pracownię!! Mój mąż przyszedł, popatrzył i skomentował:słychać świergot ptaka,
ładna to piosenka,
tylko głupia taka...
Już przyleciał bocian
i w kałuży dłubie,
mi to nie przeszkadza
dalej będzie głupiej.
A aaaaa już jest wiosna!
A aaaaa dłuższe dnie!
A aaaaa kwiaty rosną!
A aaaaa głupie, nie?
"-Kochanie, nie czujesz się przypadkiem odrobinę zagubiona w tak wielkiej przestrzeni? "
Kluczniki mnie opadły....
Niestety, przy braku dobrego oświetlenia nie udało mi się dobrze sfotografować delikatnych spękań na dekoracji drzwiczek. Uwierzcie mi na słowo. SĄ TAM!
Słońce raźniej świeci,
dym się w polu snuje
- zupełnie bez sensu,
ale się rymuje...
Budzi się przyroda,
już zielono wszędzie,
bać się nie ma czego -
znowu refren będzie:
dym się w polu snuje
- zupełnie bez sensu,
ale się rymuje...
Budzi się przyroda,
już zielono wszędzie,
bać się nie ma czego -
znowu refren będzie:
ps. Zapraszam do lektury kolejnego rozdziału mojego opowiadania
Może faktycznie jakieś sprzątanie pomoże na odegnanie zimy...
OdpowiedzUsuńKlucznik jak marzenie, ale po co ja to piszę?? Przeca każdy ma oczy i tak jak ja się zachwyca!!
Boska ta wiosenna piosnka Aaaaa...
OdpowiedzUsuńBocian nie przyleciał
Kwiatek nie zakwita
A nas znowu w polu
Matka Zima wita Aaaa...
Radosna twóczość własna przynajmniej kwitnie.
Cudowny klucznik. Taką białą zimę kocham, aż się boję przez co będziemy musieli przejść zanim wiosna przydrepta (te odwilże, kałuże, spadki, wzrosty ciśnienia chyba bardziej dadzą mi po d...). Pozdrawiam.
Z przyjemnością zaglądam do Ciebie Agnieszko za każdym razem, kiedy w małym okienku "Ulubionych" pokaże się nowy wpis. Robisz piękne rzeczy a teraz widzę, że masz też podobne mojemu poczucie humoru. Ta piosenka bawi mnie niezmiennie od jakichś ... 20 lat. Pierwszy raz słyszałam ją na żywo w klubie studenckim Rotunda w Krakowie. Stare dzieje, dzięki, że mi je przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńMileno :)) doobre!
OdpowiedzUsuńMiro - ja też po raz pierwszy słyszałam ją na żywo :)
Kocham Potemów!! Nie ma i nie będzie drugiego tak genialnego kabaretu :)... ach, mam do nich ogromny sentyment :) Dzieki za przypomnienie:) Na opowiadanie z przyjemnością zajrzę :)
OdpowiedzUsuńAha!! No i klucznik śliczny!! Właśnie w podobnej kolorystyce robie sobie kuchnie :)
OdpowiedzUsuńcudnie poprawiłaś mi humor i...prawie zobaczyłam tę wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, śliczny ten klucznik, zresztą pozostałe prace tez są piękne. Pozdrawiam taagaa
OdpowiedzUsuńAgnieszeczko:)) Klucznik P R Z E M I L C Z Ę !!
OdpowiedzUsuń(ale jest prepięknie angielski, wiktoriański)
Poczułam wiosnę "na tonącej w 2-metrowych ZASPACH Bawarii" - Pozdrawiam serdecznie:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWiosna już założyła kalosze i idzie od nas wielkimi krokami, już to czuję!
OdpowiedzUsuńA klucznik cudowny, jak wszystko co tworzysz!:)
a gdzie w........ło mój kometarz? buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :( ja się tak nie bawię, u mnie śniegi spowodowały w pokoju dziecka zacieki na całej ścianie przy stropie :( odłazi tapeta, jeszcze parę takich akcji i dom popadnie w totalną ruinę :(
OdpowiedzUsuńwyczarowuj Aguś wiosnę, byle bez roztopów, jak się ociepli to dopiero popłyniemy...
Aniu - Wiosna będzie super. Roztopy w formie kaszy nas ominą bo będzie się topiło i suszyło słoneczkiem.
OdpowiedzUsuńps. u mnie tez zacieki na veluksach;/
OdpowiedzUsuń