-Skarbie, tyle razy oglądałeś już tą bajeczkę...może wystarczy? -sugeruję nieśmiało.
-Nie, muszę obejrzeć do końca, może tym razem nie uda im się od tego miśka uciec i chcę zobaczyć którego pierwszego ten miś zje."
Ach...ta męska wiara w cuda...przypomniał mi się dowcip który kiedyś słyszałam:
"Bileterka w kinie zwraca uwagę na gościa, który po raz piąty kupuje bilet na ten sam film. Nie wytrzymuje i zagaduje go:
-Przepraszam pana bardzo, chyba film który wyświetlamy w tym tygodniu bardzo się panu podoba?
-W sumie to nie...-odpowiada nieco zmieszany gość i nachylając się do okienka bileterki, szepcze:
-Bo wie pani...tam jest taka scena. Przy torach stoi przepiękna dziewczyna...i w pewnym momencie zaczyna się rozbierać. Powolutku zrzuca z siebie ciuszki...w końcu zostaje w samej bieliźnie. Sięga ręką do zapięcia stanika...i wtedy przejeżdża pociąg. No i wie pani...ja liczę, że za którymś razem ten cholerny pociąg się spóźni..."
Herbaciarka wykonana na preparatach Rayhera, graficzna, bo w upały mam ochotę na takie klimaty:
Polecam te farby - mają konsystencję śmietany, świetnie się rozprowadzają i ze względu na dużą zawartość pigmentu, nie trzeba kłaść wielu warstw, by uzyskać ładny efekt.
przepiękna herbaciarka!
OdpowiedzUsuńjak ja bym chciała umieć takie cuda robić!!!
pozdrawiam serdecznie:)
Hihi, ja z bajkami mam to samo - nienawidzę Olinka i Marty, których przerabiam już sto tysięcy razy z drugim Młodym ;) Piękna herbaciarka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna herbaciarka. Jak wiele innych przedmiotów wykonanych Twoimi rączkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
DANA
kurki złotopiórki i kogutki szałaputki w świetnym wydaniu brawo!
OdpowiedzUsuńAlicja
witam Agnieszko:)samo czytanie twoich relacji to przyjemność (przeczytałam blog od dechy do dechy ...śmiałam się tak, że małż zaniepokoił się moim stanem psychicznym) a zwykłe przedmioty...ozdobione przez ciebie zachwycają ...od miesiąca jestem zarażona decoupage...raczkuje i mam taką frajde z tego raczkowania, że kończący się urlop zaliczam do najbardziej udanych a spęciłam go na wyspie decoupage zwanej:)bardzo ci dziękuje za kursy krok po kroku ...i zadamawiam sie tu na dobre:)yhm prowadzeniem bloga też się zaraziłam ...a herbaciarka piękna :)
OdpowiedzUsuńPiekne pudełeczko, bardzo lubię tą serwetkę :)
OdpowiedzUsuńPozdr An
Przepiękna hebaciarka... uwielbiam takie motywy i kolorystykę niekrzykliwą :)
OdpowiedzUsuńTwój syn rozśmieszył mnie swoim podejściem hihi ale... może ma rację? ;)
Pozdrawiam serdecznie
Hi Agnieszki!! The Box is so beautiful, I love black and white:))) Hugs, Biljana
OdpowiedzUsuńHerbaciarka śliczna. Lubię tego typu motywy.
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie totalnie, taka inna, ale szalenie efektowna ta herbaciarka:)))
OdpowiedzUsuńHerbaciarka piękna a za poradę w sprawie farb, naprawdę wielkie dzięki..skorzystam..
OdpowiedzUsuńfantastyczna
OdpowiedzUsuńKacper tez okupuje telewizor terroryzując albo Mini Mini, albo Zigzapem, albo DC, ale Bololki....? Hmmmm nic mi sie nie kojarzy :):):)
OdpowiedzUsuńHerbaciarka elegancka bardzo, a tych farb jeszcze nie próbowałam :)
Izary :P Bolek i Lolek ;p
OdpowiedzUsuńKonstancjo, Witam serdecznie :)
Piękne pudełko
OdpowiedzUsuńPiękna Twoja herbaciarka, bardzo lubię "ludowe" motywy w wersji B&W:) I takie pytanko mam do Ciebie - przepraszam, jeśli zawracam głowę - szukam informacji jakim lakierem pomalować podstawki pod gorące talerze i kubki, bo ptzeczytałam, że podobno aktrylowy się nie nadaje, a ja właśnie kończę moje podstawki i chcialabym zabrać się za lakierowanie. sa białe z czarnym wzorem i chciałabym, żeby lakier ich nie zażółcił...
OdpowiedzUsuńAga herbatnica cudnej treści, jestem nią zachwycona i muszę pochwalić strój w którym wyglądasz jak Jagienka z Krzyżaków.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJa ciągle podziwiam czystość wykonania.
OdpowiedzUsuńDla mnie białe prace to jakiś horror :/
Pozdrawiam
Ivonn
Aniiu, jest jakiś lakier odporny na gorące temperatury - taki specjalny. Ja używam zwykłego akrylu do parkietów i nigdy nic złego mi się z podkładkami nie zrobiło.
OdpowiedzUsuńJasmin ^^ ha..dziękuję :)
Dołączam swe wyrazy zachwytu. Pozdrawiam. :))
OdpowiedzUsuńTym razem nie mogę powiedzieć, że Twoja szkatułka jest słodziaszcza, bo do słodziaków jej zaliczyć nie mogę;/
OdpowiedzUsuńMuszę więc napisać, że kuraki na białym z czarnym maziajem są wyczesane!:D Tym samym powstała kolejna kategoria moich komentarzy pn "Wyczesy";):D
Pozdrowienia:)
taaaa... mój dwulatek też tak ma z bajkami! jak sobie jakąś upatrzy to ze 3-5 razy pod rząd trzeba puścić :)))
OdpowiedzUsuńherbaciarka jest piękna!!! jak wszystko co do tej pory zdążyłam zobaczyć :)
a sukienka spod Grunwaldu idealnie Ci pasowała! :)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
Piękna herbaciarka i świetny dowcip, ależ się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńherbaciarka jak zwykle piękna. Ale ja już i tak mam swojego faworyta wśród Twoich herbaciarek :) http://www.pakamera.pl/decoupage-herbatnice-retro-nr377709.htm może dlatego że pieknie będzie się prezentować w mojej kuchni ... jak ją wreszcie nabędę a uczynię to :)
OdpowiedzUsuń